poniedziałek, 2 października 2017

Na Wołowiec z Doliny Chochołowskiej

Czas przejścia: ok. 9 godzin (+odpoczynek)
Dystans: 25,9km
Stopień trudności: średni 

W przeciwieństwie do Tatr Wysokich ta część Tatr Zachodnich nie należy jednak do szczególnie stromych. Mimo to, szczególnie przy końcowym dość ostrym podejściu na sam szczyt, należy zachować zwiększoną ostrożność.    


Wycieczkę na jeden z najbardziej charakterystycznych szczytów Tatr Zachodnich rozpoczynamy w ulubionej przez turystów Dolnie Chochołowskiej.  

                                                                  Musimy przejść całą dolinę aż do Polany Chochołowskiej i schroniska. Po drodze podziwiamy rozległe widoki. Trasa przez Dolinę Chochołowską generalnie jest przyjemna, ale w sezonie letnim dosyć zatłoczona.



Wchodząc na Polanę Chochołowską uderza poczucie przestrzeni. Będzie nam ono także towarzyszyć w dalszej części trasy.











Zanim wyruszymy dalej warto zatrzymać się na chwilę w schronisku na Polanie Chochołowskiej i na przykład zamówić naleśniki z jagodami.












Dojście z Polany Chochołowskiej na Grzesia (szlak żółty) zajmuje około godziny i 15 minut. 


















Trasa miejscami monotonna, głównie lasem, choć miejscami otwierają się widoki, jak na obrazku. To dopiero przedsmak tego, co nas czeka.














Dochodzimy do Grzesia. Tu zaczyna się wysokogórska część naszej wyprawy (aż do Wołowca znaki niebieskie). 











Szlak przebiega odtąd granią, towarzyszą nam rozległe widoki; im wyżej, tym bardziej majestatyczne.  

Można więc ją polecić także tym, którzy rozpoczynają dopiero swoja przygodę z Tatrami. W oddali widzimy jak na dłoni cel naszej wyprawy – Wołowiec.

Ścieżka pnie się łagodnie i osiąga najpierw Rakoń (1879 m.). Warto zrobić tu krótką przerwę, rozkoszując się widokami i posilając się nieco. 

Z Rakonia schodzimy nieco w dół na przełęcz Zawracie. To także dobre miejsce na miejsce na krótki przystanek przed rozpoczęciem zdobywania Wołowca. 













Łagodne - jak na Tatry - stoki Rakonia pokryte jasnozieloną trawą wyglądają imponująco.


Podejście na Wołowiec to najbardziej wymagający fragment naszej trasy (z przełęczy około pół godziny). Podejście, dosyć mocno pod górę, na szczęście nie jest długie. Wspinaczkę umilają coraz bardziej imponujące widoki. Po prawej stronie widzimy strome i surowe szczyty Tatr Zachodnich, leżące już po słowackiej stronie.   






Po wspinaczce czeka nas wymarzony postój na szczycie. Widoki w pełni wynagradzają trudy szczytowego podejścia. Panorama jest rozległa, szczególnie na słowacką część Tatr Zachodnich. W dole widoczne m. in. Stawy Rochackie. 

 Widoki z Wołowca

 Widoki z Wołowca


                                     

Do Doliny Chochołowskiej wracamy szlakiem zielonym przez Dolinę Wyżnią Chochołowską. W tym celu schodzimy do przełęczy Zawracie tą samą trasą, którą weszliśmy na szczyt. 

Trasa w górnej części wijąca się malowniczą polną ścieżką jest bardzo urokliwa. Nie polecałby jej jednak na wejście z uwagi na dosyć monotonne podejścia. Jako trasa zejściowa jest jednak więcej niż godna polecenia. 












Po prawie półtorej godziny schodzenia wracamy dochodzimy do schroniska na Polanie Chochołowskiej.

Na Polanie wita nas stado owiec. Widok idylliczny.

Musimy zejść jeszcze w dół Doliną Chochołowską. Mijamy po drodze góralską ucztę. Jesteśmy zmęczeni, lecz jednocześnie pełni energii, którą dają górskie wędrówki. Trasa zdecydowanie godna polecenia!









Wołowiec zdobywaliśmy w sierpniu 2016 roku.