niedziela, 4 grudnia 2016

Węgry: Szentendre

Szentendre to nieduże miasto położone na przedmieściach Budapesztu. Bywa nazywane najbardziej śródziemnomorskim miastem na Węgrzech, a przez polskich turystów porównywane z Kazimierzem Dolnym. Zostawmy jednak na boku stereotypowe określenia. Zachęcam do krótkiego spaceru po centrum miasteczka.

Szentendre leży nad Dunajem. Szeroki i dostojny bulwar zachęca do spacerów. Sporo tu też restauracji z widokiem na rzekę. Warto jednak oddalić się nieco od rzeki i wejść na wzgórze z barokowym katolickim kościołem św. Jana. Niedaleko leży także prawosławna katedra, zwana Cerkwią Belgradzką. Świątynia ta wraz z innymi licznymi cerkwiami przypomina o serbskiej mniejszości zamieszkującej miasto. Serbowie osiedlali się w mieście od średniowiecza, przez pewien okres stanowili większość mieszkańców. 

Po refleksji nad dziejami miasta warto przysiąść w jednej z kawiarni nieopodal urokliwego centralnego placu miasta. Na jego środku znajduje się tzw. kolumna morowa – statua z krzyżem postawiona w intencji dziękczynnej po ocaleniu miasta od zarazy w XVIII w. 

Do miasta turyści przybywają z reguły na jednodniową wycieczkę z pobliskiego Budapesztu. Miasteczko jednak nie straciło nic ze swego uroku. Nad ranem i wieczorem jest tu całkiem pusto, a i za dnia można czuć się całkiem swobodnie. Szentendere jest idealnym celem jednodniowej wycieczki z Budapesztu, może jednak również stanowić dobrą bazę wypadową do zwiedzania Budapesztu. Podróż podmiejską kolejką do dworca Batthyány tér w Budzie zajmuje niecałe 40 minut.

Podczas pobytu w sierpniu 2016 r. nocowaliśmy w położonym nad brzegiem Dunaju hotelu Centrum. 

Główna ulica Szentendre 

 Główna ulica Szentendre 

 Artystycznie w Szentendre

 Krzyż morowy na głównym placu

Taaakie widoki w Szentendre 

Wnętrze katolickiego kościoła św. Jana

Zaułki Szentendre 

Artystycznie... 

Jedna z wielu prawosławnych cerkwi w Szentendre 

"Najbardziej śródziemnomorskie miasto Węgier" - bulwar nad Dunajem

Restauracje w okolicach nabrzeża

poniedziałek, 7 marca 2016

Gouda - w krainie sera

Miasto Gouda, od którego nazwę wziął najpopularniejszy gatunek sera żółtego, leży mniej więcej w połowie drogi między Hagą a Utrechtem. Wizytę tutaj polecam nie tylko miłośnikom serów. Gouda to miasto o dumnej historii i ciekawej architekturze. Na trójkątnym rynku uwagę przykuwa ciesząca oczy sylwetka gotyckiego ratusza z XV w. Wokół ratusza handluje się i dziś serami, kwiatami oraz wszelkiego rodzaju „widłami i powidłami”. Nie odczuwa się tu jednak natrętnej komercji. Miasto jest eleganckie, a zarazem bezpretensjonalne. 

Innym charakterystycznym obiektem w rynku jest budynek dawnej wagi miejskiej, w którym znajduje się obecnie muzeum – chyba nikogo to nie zdziwi – sera. Po degustacji lokalnych serowych specjałów – czy to na targu w rynku, czy też w jednym ze sklepów w okolicznych uliczkach – warto odbyć krótki spacer do kościoła św. Jana, który słynie z pochodzących z XVI w. witraży. Zapał turysty osłabia niestety wysoka cena biletów wstępu. Biletowanie wstępu do kościołów będących cennymi zabytkami jest w Holandii praktykowane powszechnie. Niezależnie jednak od tego, czy zdecydujemy się wejść do świątyni, warto ją obejść dookoła z uwagi na malowniczą architekturę zarówno samego kościoła, jak i położonych wokół niego domostw. Gouda podobnie, jak i inne miasto Holandii, poprzecinana jest siecią kanałów. 


Ratusz w Goudzie

Ratusz w Goudzie

Budynek wagi miejskiej - muzem sera    
Budynek wagi miejskiej - muzem sera    

Targowisko wokół ratusza

Sery można nabyć w muzeum sera...

na rynku...

...i w specjalistycznym sklepie

Stylowa architektura nad kanałem

 W tle kościół św. Jana (Sint Janskerk)

 Polecam spacer wokół kościoła

Na koniec jeszcze jedno spojrzenie na malowniczą Goudę znad kanału

środa, 24 lutego 2016

Portugalia: Porto

Porto ma odmienne oblicze niż Lizbona. Ciężko porównywać ze sobą oba miasta. Porto wydało mi się ciemniejsze i chłodniejsze od Lizbony. Nie będę rozstrzygał dylematu: Lizbona czy Porto. Mnie do gustu bardziej przypadła Lizbona, ale o Porto nie powiem złego słowa.
Bez wątpienia jest Porto miastem z klimatem, a ciemne strome zaułki starego miasta mają w sobie coś melancholijnego. Ogromne wrażenie robi spacer górną częścią mostu Ponte Luís I. Most łączy starą część miasta z dzielnicą po drugiej stronie rzeki, która słynie z piwnic, w których składowane jest najlepsze porto. Tutaj też warto udać się na degustację tego trunku. Spacer warto odbyć wieczorową pora, kiedy z mostu i przeciwległego brzegu podziwiać można pięknie oświetloną starą część miasta.
Zapraszam więc do wędrówki po zaułkach Porto i odkrywania jego uroków.

Porto odwiedziłem w marcu 2015 r. Zatrzymaliśmy się tutaj:
http://www.coolhostel-porto.com/
Za pokój trzyosobowy zapłaciliśmy 38 EUR. 


 Widok na Porto, w tle charakterystyczna sylwetka kościoła Clérigos 

Reprezentacyjny Praça da Liberdade (Plac Wolności) z budynkiem ratusza 

Ratusz z bliska 

 Widok z drugiego brzegu rzeki Duero

 Widok na most Ponte Luís I oraz starą część miasta

Wieża kościoła Clérigos

 Zaułki starego miasta

 Fotogeniczna mewa

 Widok na stare miasto z sylwetką katedry Sé do Porto

Widok z chętnie odwiedzanego przez turystów nabrzeża dzielnicy Ribeira 

 Nabrzeże dzielnicy Ribeira

 Nabrzeże dzielnicy Ribeira

 Nabrzeże dzielnicy Ribeira

 Katedra Sé do Porto

Targ rybny 

Typowa dla Porto przekąska -francesinha (tost z jajkiem sadzonym, szynką i sosem pomidorowym)